Photo representing the subject of the blog

Ile Tak Naprawdę Są Warte Prognozy Cen Energii?


Niels Bohr miał powiedzieć:


         "Przewidywanie jest trudne, szczególnie gdy chodzi o przyszłość"


Można być zaskoczonym jak perfekcyjnie mogą być uzasadnione kompletnie sprzeczne ze sobą prognozy i teorie.

Wiele osób wciąż jednak zadaje nam pytania: kiedy ceny energii będą najniższe, jak ceny gazu będą wyglądać w następnych miesiącach czy nawet latach, itd.?


Zarządzanie ryzykiem przy zakupie energii jest dla wielu osób zbyt mało atrakcyjne. Chętniej przyjmą prognozy cenowe. Czy na podstawie prognoz można efektywnie zarządzać swoimi kosztami energii, zarządzać, czyli podejmować efektywne decyzje zakupowe?


Uważamy, że słowo "prognozujemy" powinno być zastąpione zdaniem: analizujemy swój portfel zakupowy (w oparciu o naszą jedną strategię), wskaźniki, wydarzenia, trendy i ceny na giełdach towarowych po to, aby wiedzieć, czy mamy podjąć decyzje zakupowa i ile mamy kupić dzisiaj, by uniknąć ryzyka przyszłych ruchów cenowych.



Kluczowe jest tutaj następujące pytanie retoryczne:


Czy można przewidzieć (czyli prognozować) katastrofy naturalne, decyzje polityczne, czy kolejną srogą lub łagodną zimę?


Oczywiście zawsze znajdą się ci, którym się uda i rosną w oczach opinii i prezesów firm. Tak to ujął Paweł Motyl w ostatnio przeczytanej przeze mnie książce Świat Schrödingera:


" Cały problem z ową garstką nieomylnych jest taki, że są oni mniej więcej równie omylni jak wszyscy, tyle że dzięki jednemu spektakularnemu trafieniu zaczynają być traktowani jak wyrocznia".


I dalej: "Przy gigantycznej liczbie prognoz prawdopodobieństwo, że ktoś trafi jest zbliżone do 1 zatem z punktu widzenia przewidywania przyszłości interesować powinien nas nie pojedynczy sukces a powtarzalność trafnych przewidywań”.


Bardzo ciekawe doświadczenie przeprowadził kanadyjski psycholog i politolog Filip Tetlock. Zadał sobie pytanie: na ile trafne są prognozy najwybitniejszych autorytetów? W książce Pawła Motyla czytamy "Znalezienie odpowiedzi zajęło mu 20 lat. W pierwszym kroku Tetlock wyselekcjonował 284 ekspertów z różnych obszarów, ludzi znajdujących się w czołówce intelektualnej swoich specjalizacji. W kolejnych latach zebrał od nich 82 361 konkretnych wymiernych prognoz wraz z oszacowanym przez autorów prawdopodobieństwem ich realizacji, co gwarantowało odsianie szczęścia czy pecha w prognozowaniu. (...)


Wyniki?


(...) Eksperci wykazali się tragicznymi prognozami bez względu na to, jaką dziedziną się zajmowali, ile lat doświadczenia zgromadzili, a nawet bez względu na to czy mieli dostęp do informacji poufnych w przygotowaniu swoich projekcji. Mylili się zarówno w prognozach krótko i długoterminowych. Nie radzili sobie nawet w określaniu prawdopodobieństwa. Spośród zdarzeń uznanych za całkowicie niemożliwe zdarzyło się aż 15%, spośród prognoz uznanych za absolutnie pewne ponad 1/4 okazała się nietrafiona. Co gorsza Kanadyjczyk zaobserwował jeszcze jedną zadziwiającą zależność: przekonanie o słuszności własnej prognozy było odwrotnie skorelowane z jej trafnością, czyli im bardziej ekspert był gotów dać głowę za swoje słowa, tym bardziej było prawdopodobne, że ją straci."

Oczywiście mylić się to ludzka rzecz. Modele matematyczne też się mylą. Czy zatem warto postawić na szali konkurencyjność naszego biznesu, czy też ustalony budżet z prognozami, które 'może' się sprawdzą, czy też oddać zarządzanie portfelem w ręce doradców, ekspertów czy konsultantów, którzy 'wiedzą' jak zachowają się rynki w przyszłości?


Autor moim zdaniem bardzo trafnie kwituje:


"Dopuśćmy również scenariusz, w którym zamiast starać się za wszelką cenę przewidzieć przyszłość, uczymy się żyć z zaskoczeniami które niechybnie nadejdą".


Wniosek dla mnie nasuwa się sam. Skoro przyszłość jest nieprzewidywalna, a rynki energii nie są żadnym wyjątkiem od tej reguły, to musi istnieć inny model, który wspiera podejmowanie trudnych i efektywnych decyzji. Model przywództwa, gdzie scenariusze działania są tworzone dużo wcześniej i gotowe na każde zachowanie rynku. Model, który dotyczy bezpośrednio firmy, którą zarządzamy i za którą odpowiadamy. Nie ma ogólnych najlepszych teorii i wzorców. Dla swoich firm musimy opracować je sami.


Nasze decyzje są jak w eksperymencie myślowym z kotem Schrödingera - dobre i złe jednocześnie. Pytanie co zobaczysz jak otworzysz pudełko?




Autor: Bartosz Palusiński

Data: 7 luty 2021

Kategorie

Ostatnie posty

Dołącz do naszego newslettera​​​​​​​
Porcja energetycznej wiedzy w pigułce, raz w miesiącu.

Dołączam!